-Nie ma mowy!- wycedził przez zęby i mocniej ścisnął moją dłoń.
-Neymar..- parsknął ze śmiechem- może nadzwyczajniej w świecie się boisz?
Do moich uszu dotarł lekki zgrzyt zębów chłopaka i cichy pomruk,który wydobył się z jego ust.Zacisnął mocno wargi i puścił moją dłoń po czym szybkim krokiem udał się w stronę swojego samochodu.Poczułam silne ręce na moich biodrach,które odciągnęły mnie bezwładnie w przeciwną stronę.
-Chodź,nie możesz tutaj zostać..- szepnął cicho do mojego ucha i odwrócil energicznym ruchem moje ciało w swoją stronę.
-Nie zostawię go tutaj!- wrzasnęłam ze szklanymi oczami i zmierzyłam palącym wzorkiem mulata.
-Nie chce żeby Ci się coś stało..- mruknął powoli i wyraźnie,powodując tym samym lekki dreszcz,który przeszył się przez moje ciało.
-Trzeba było pomyśleć o tym wcześniej,po cholerę uczestniczycie w takich wyścigach?- krzyknęłam załamanym głosem i otarłam szybko swoje policzki.
Zayn bez słowa wziął mnie na ręce i razem z Oscarem,który bacznie nam się przyglądał poszedł do swojego samochodu.
Szybkim ruchem zapiął mój pas i wsiadł po drugiej stronie.Usłyszałam cichy warkot silnika,którego miałam już serdecznie dosyć, a po chwili głośniejszy pisk opon.
-Jeżeli coś mu się stanie..- zacisnelam wnętrze Policzka i przymknelam oczy z których momentalnie wyleciały łzy- to zapomnij,że kiedykolwiek się znaliśmy..
-kazał mi ciebie stąd zabrać,musiałem to zrobić!- ścisnął mocniej kierownicę w swoich dłoniach i spojrzał na mnie.
-Zawieź mnie do domu..- powiedziałam cicho i schowałam Twarz w dłoniach.
-Mamy jechać do mnie,napisze do twojego taty,że zostałaś u mnie razem z Neymarem na noc..- westchnął i stanął przed swoim domem.
Ścisnelam mocniej kubek z gorącą herbatą nie zważając na ból,który rozprzestrzenił się po moich poduszkach.
Przeniosłam wzrok na mulata,który niespokojnie kręcił się po salonie z telefonem przy uchu.
-I co?
-Nie odbiera..- pokręcił głową i usiadł obok Oscara,który z fascynacją wpatrywał się w swoje trampki.
-Mogłabym obrzucić cię obelgami i niepotrzebnymi komentarzami,ale nie będę bo zdaję sobie sprawę z tego,że po części to też wina Neymara..- powiedziałam cicho i upiłam nerwowo kolejny łyk owocowej herbaty,której smak nie był już tak przyjemny jak kilka godzin wcześniej...
Odłożylam kubek na stoliczek i bez słowa położyłam się na beżowej kanapie.Okryłam się kocem i przymknęłam zmęczone oczy.
Po kilku minutach walki ze swoim pragnieniem,zasnęłam niczym mała dziewczynka..
-To się robi chore..- mruknął z niezadowolonym głosem Oscar i pogłaskal delikatnie ciepłą dłonią moje udo.
Zayn jedynie pokręcił głową i zamknął się w łazience trzaskajac przy tym głośno drzwiami.
Otworzyłam oczy i rozejrzałam się dookoła, nieprzyjemny mrok opanował całe pomieszczenie, a głucha cisza dala o sobie ciche znaki.Wstałam ostrożnie z kanapy próbując przy tym nie obudzić chłopaka, który spał przyklejony do swojej ulubionej poduszki.
Położyłam dłoń na stoliku i zaczęłam nią błądzić po drewnianen powierzchni.
Uśmiechnęłam się zwycięsko gdy wyczułam swój telefon,energicznym ruchem wzięłam go do ręki i udałam się na palach do kuchni.
Przejechalam kciukiem po ekranie w celu odblokowania telefonu i natychmiastowo wybrałam numer Neymara do którego bezskutecznie próbował się dodzwonić Zayn..
Pierwszy sygnał...drugi sygnał...trzeci sygnał..
Zacisnęłam mocno spiechrzniete wargi i spróbowałam jeszcze raz..
Przęłknelam głośno ślinę,która zaczęła gromadzić się w moim gardle i zacisnelam mocniej palce na telefonie.
-N..Neymar?
CZYTASZ=KOMENTUJESZ!
------------------------------------
Witam wszystkich w nowym rozdziale! :)
Chciałabym wszystkich przeprosić za moją systematyczność (oczywiście potraktujcie to jako sarkazm)
Powiedzmy,że miałam dużo na głowie,sami wiecie...Szkoła i te sprawy..
Poza tym nie byłam pewna czy dalej pisać tego bloga.
Ale wiele osób zachęciło mnie do napisania kolejnego rozdziału i sama stwierdziłam,że skoro ten blog
ma dosyć dużo czytelników to nie można tego zmarnować!
Postaram się rozdziały pisać dosyć systematycznie.
Liczę,że ktoś tutaj jeszcze został!:*
KOCHAM I DO ZOBACZENIA!
Rozdział świetny! Opłacało się czekać :* Czekam na następny rozdział ;) I jeżeli masz Wattpad'a to zapraszam na moje opowiadanie o Niall'u : Forbidden Love N.H [ Bad Niall Horan ] .. :* Do następnego rozdziału! ;* Życzę dużej weny :) xoxo. Martyna.W z fb :)
OdpowiedzUsuńŚwietne *-*
OdpowiedzUsuńJezu zajebiste kochana czekam na nexta :*
OdpowiedzUsuńWchodzilam regularnie i sprawdzalam, juz prawie stracilam nadzieje az tu JEST!!! Wow!! Swietny :)
OdpowiedzUsuńBooosk to mało powiedziane długo czekałam ale warto❤❤/ola
OdpowiedzUsuńboziuuuuuuuuu *.* kiedy nastepny ? <3
OdpowiedzUsuńCudooo ja zawsze <3 nie moge sie juz doczekać następnego :*
OdpowiedzUsuńwchodziłam na tego bloga bez większej nadziei a tu zdziwienie jest nowy parcik :) krótki, ale jest:) warto było czekać. Do następnego :)
OdpowiedzUsuńNext
OdpowiedzUsuńkochana, jak dobrze neeext zajebiscie jest <3<3
OdpowiedzUsuńZajeebioza wreszcie jesteś supi, dajesz nastepny / lelcia2
OdpowiedzUsuńSupiiii, wreszcie jesteś next plis <3/ nel
OdpowiedzUsuńSuper !
OdpowiedzUsuń