-Czy ty zawsze musisz być takim debilem Zayn?!-warknął wściekły Neymar,kiedy tylko zdążyliśmy wkroczyć na plażę.Widząc w jakim stanie był brunet,z mojej twarzy momentalnie zniknął szeroki uśmiech,jaki gościł dziś po raz pierwszy na mojej twarzy.Jego oczy opanowała istna furia,ręce trzęsły się niesłychanie jakby nałykał się jakiś dragów,zaś mięśnie tak mocno się napinały,że miałam wrażenie,iż zaraz wyładuje całą swoją agresję na mulacie,który stał przed nim zupełnie niewzruszony.W samym powietrzu czuć było nieprzyjemne napięcie,którego nie było sposób wytrzymać.
-Możesz nieco jaśniej Neymar? -westchnął z irytacją Malik,patrząc się ze zmarszczonymi brwiami na bruneta,którego jeszcze bardziej rozjuszyła jego odpowiedź.Zayn ty idioto!
-Miałeś się trzymać od niej z daleka! -warknął,popychając go do tyłu,na co ten cofnął się o kilka korków. -Mówiłem ci,że oberwiesz jak się do niej zbliżysz! -krzyknął,ponownie go popychając jednak tym razem mulat o mało co nie upadł od siły z jaką został popchnięty przez przyjaciela.
-O co ci kurwa chodzi Neymar?! -syknął wściekły już Zaynpodchodząc bliżej i pokazując mu swoją wojowniczą postawę.Neymar warknął dziko pod nosem i wymierzył Malik'owi cios prosto w twarz,na co ten zatoczył się lekko do tyłu.Złapał się za obolałe miejsce,po czym spojrzał się z istną furią na chłopaka,który cały czas oddychał nierównomiernie.
-Mówiłem ci,że mam gdzieś kogo i gdzie pieprzysz,ale trzymaj się z dala od Laury! -wycedził przez zęby,na co rozchyliłam delikatnie wargi.Ode mnie?Więc Zayn oberwał za to,że spędzał ze mną czas?!
-A co cię ona tak nagle interesuje?! -mulat splunął krwią w kierunku mulata i otarł skaleczoną i podpuchniętą wargę. -Jakoś do tej pory wogóle się nią nie interesowałeś! -warknął oskarżycielsko, na co Neymar zacisnął mocno szczękę.
-Jest kurwa moją siostrą i nie pozwolę ci jej wykorzystywać,rozumiesz?! Znajdź sobie inną dziwkę,którą będziesz mógł sobie pieprzyć do woli,ale do niej masz się nie zbliżać! -niemal wywarczał,wskazując na mnie palcem.Przełknęłam ślinę,czując jak ręce zaczynają mi się pocić. W głowie słyszała jedynie głosik,który krzyczał "Zrób coś, zanim się nawzajem pozabijają!".Ale co ja mogę zrobić?!Ja krucha dziewczyna,która mierzy ledwo 170cm wzrostu,przeciwko dwóm rozdrażnionym chłopakom,którym ledwo sięgam do nosa jak nie niżej.Jestem bez szans.
-A kto ci powiedział, że chcę ją wykorzystać do cholery?!W odróżnieniu do ciebie,przeze mnie jeszcze NIGDY NIE PŁAKAŁA! -wykrzyczał głośno,na co zapanowała chwilowa cisza. Widziałam jak wyraz twarzy Zayn'a,zmieniła sie momentalnie,jakby dopiero teraz słowa Zayn'a uświadomiły go w tym,jak do tej pory nie raz mnie ranił.Co prawda Neymar nie zawsze widział mnie w takim stanie,często starałam się to ukrywać,ale bądź co bądź,tym razem Malik miał rację. Jeszcze nigdy nie uroniłam przez niego ani jednej łzy.NIGDY.
Wszyscy szliśmy cicho w dziwnym napięciu,a każde z nas utkwiło wzrok w innym punkcie.Było mi strasznie wstyd,a do tego co chwila czułam na sobie czyjeś ukradkowe spojrzenie,co powoli zaczynało mnie nieźle irytować.Powtórzę już po raz setny,czy ja wyglądam jak obiekt muzealny do cholery?!
Najgorsze w tym wszystkim było to,że chłopcy byli świadkami tejże kłótni,przez co jestem pewna,iż teraz mi już nie odpuszczą.Codziennie będą mnie przesłuchiwali i wypytywali o tą nagłą awanturę między Zayn'em, a Neymar'em.Z jednej strony to sama nie rozumiałam zachowania bruneta.Co prawda zawsze był ostrożny jeśli chodzi o chłopaków którzy kręcili się wokół mnie,ale jeszcze nigdy nie był wobec żadnego aż tak agresywny.W tamtym momencie sama bałam się na niego spojrzeć,a co dopiero do niego podjeść i spróbować go uspokoić.
Zerknęłam dyskretnie w stronę ciemnookiego,który szedł nieco z tyłu z rękami w kieszeniach i papierosem w ustach.Nawet jeśli był w tej chwili mocno wyprowadzony z równowagi i nieobecny, to nadal wyglądał kurewsko seksownie.Zgryzłam wargę przyglądając się jego idealny ustom, spomiędzy których "wypłynął" kłębek dymu formując się w dość pokaźne kółeczko.Matko, chyba się podnieciłam.Energicznie odwróciłam głowę i utkwiłam wzrok w swoich czarnych balerinkach,które nagle stały się bardzo interesujące.Byłam tak zajęta swoimi myślami,że nawet nie spostrzegłam kiedy zdążyłam wsiąść do samochodu.
-Zayn możesz mi to wyjaśnić? -szepnęłam cicho,tak aby James przypadkiem nie wpadł na pomysł podsłuchiwania nas.Widziałam jak mięśnie mulata napięły się nieco,jednak zaraz przeniósł na mnie swoje czekoladowe tęczówki,z których w obecnym momencie nie byłam w stanie nic wyczytać.On sam był nieźle zamyślony,a jego mina nie wyrażała żadnych konkretnych emocji.
-Niby co? -spytał głupkowato,udając że nie wie o co mi chodzi.Prychnęłam pod nosem,krzyżując buntowniczo ramiona na piersi.Czemu nikt nigdy nie chce mi nic powiedzieć?!Czy ja wyglądam na cholerną gówniarę,przed którą trzeba mieć tajemnice?!
-Bujaj się. -syknęłam wściekła,odwracając twarz w stronę okna.Słyszałam jak chłopak wzdycha cicho,a już po chwili jego głowa znalazła się na moim ramieniu,delikatnie łaskocząc swoimi włosami moją odsłoniętą skórę.
-Jesteś zła? -szepnął cicho,jednak kiedy nie usłyszał żadnej odpowiedzi z mojej strony, kontynuował dalej. -Przestań no.Przecież nic się takiego nie stało -odparł spokojnie,głaszcząc mnie po ramieniu,gdzie pojawiła się gęsia skórka.Nie wytrzymałam i powoli odwróciłam twarz w jego stronę,patrząc się na niego mocno zirytowana.
-Żartujesz sobie? TO nazywasz nic?! -fuknęłam z jadem,delikatnie przesuwając opuszkiem palca po jego zranionej wardze.Malik przewrócił oczami na moje słowa i lekko cmoknął mój palec, rozchylając nieco wargi i przygryzając go delikatnie.Zmarszczyłam mocno czoło,widząc tą dziwnie przyjemną pieszczotę z jego strony.Naprawdę,zero wyczucia czasu Malik.
-Przestań -mruknęłam odsuwając od niego rękę i na chwilę spuszczając wzrok.-Dlaczego to zrobiłeś?Wiedziałeś,że nas widział,prawda? -spytałam z żalem w głosie,kiedy przypomniałam sobie to jak zorientowałam się,że ta blaszana,pływająca puszka była cały czas w pobliżu plaży. Zayn spojrzał się na mnie nieco zaskoczony,by po chwili przełknąć ślinę i przeczesać swoje włosy.
-Nie wiedziałem -odparł nieco zmieszany,odwracając ode mnie wzrok. -Po prostu chciałem żebyś przestała tak panikować,ale chyba nie było aż tak źle,prawda?Wyszły z tego dwa plusy.Nieco się uspokoiłaś i Neymar był o ciebie cholernie zazdrosny -mruknął z szerokim uśmiechem,na co zaczerwieniłam się mocno.
-To była jedynie braterska troska -wybąkałam cicho,bawiąc się swoimi palcami.Malik zachichotał pod nosem,ukazując swoje urocze ząbki.Aww czasami potrafi być taki przesłodki!
-Skoro tak uważasz -wzruszył ramionami,kładąc dłoń na moim kolanie. -Ale i tak nie mam zamiaru zrezygnować z "pomocy" tobie -wymruczał zmysłowo,tuż przy moim uchu,słowo "pomocy" wypowiadając w dwznaczny sposób.Niewyżyty bałwan.
-Laura chodźże wreszcie! -jęknął zirytowany Oscar,ciągnąc mnie z całej siły do salonu,gdzie za żadne skarby nie chciałam się pojawić.Po pierwsze była tam cudowna,rudowłosa suka,która nie wiem czemu odkąd przyjechaliśmy z plaży,cały czas siedziała w pokoju Neymar'a.Oczywiście uparcie starałam się o tym nie myśleć i zająć swoją uwagę czymkolwiek innym byle nie tą dwójką,jednak wkońcu po piętnastu minutach katuszy,byłam na tyle zdesperowana,że na czworaka podreptałam do drzwi Neymar'a i ze szklanką w ręce,jak to robią na niektórych filmach,przysłuchiwałam się,chcąc wychwycić przynajmniej najmniejszy szmer.Problem polegał na tym,że panowała tam niemal idealna cisza,a w mojej głowie pojawiło się milion przeróżnych i czarnych scenariuszy.
Po drugie,atmosfera jaka tam panowała nie była zbyt miła,szczególnie,że był już tam Zayn i Neymar.Jeszcze tylko mnie tam brakowało,aby wzniecić między nimi iskrę i rozpętać piekło, którego z pewnością nikt nie przeżyje.No ale tak czy siak,moje zmagania poszły na marne,gdyż już po chwili stałam wściekła w pomieszczeniu,z czerwonymi od złości policzkami.
Chłopcy mieli dziwny zwyczaj robienia maratonów filmowych w każdy piątek tygodnia,a że dzisiaj był takowy dzień,uparli się,że trzeba to koniecznie wykorzystać.Ich genialny plan zakładał,że w przeciągu tych kilku godzin,ten "zgrzyt" jaki pojawił się pomiędzy dwoma przyjacielami magicznie zniknie.Bitch please!
-Usiądź wkońcu skarbeńku -rzucił z szerokim uśmiechem Oscar,pokazując pilotem wolne miejsce pomiędzy nim,a Zayn'em.Westchnęłam ciężko i już miałam klapnąć na miękką kanapę,kiedy poczułam jak czyjeś dłonie oplatają mnie w pasie i mocno ciągną w bok,w wyniku czego wylądowałam na czyiś kolanach.Mocno zaskoczona i zdezorientowana zamrugałam oczami i powoli odwróciłam głowę do tyłu,czując jak moją twarz oblewa szkarłatny rumieniec.
-N-neymar? -wyjąkałam cicho,nieco zawstydzona jego niecodziennym zachowaniem.Ba! Niecodziennym,to mało powiedziane!Brunet dokładnie lustrował moją twarz swoimi czekoladowymi oczami,dłużej nieco zatrzymując się na moich ustach,gdzie przygryzłam ze zdenerwowania dolną wargę.
-Siedź spokojnie -wychrypiał jedynie swoim seksownym głosem,po czym przeniósł swoje zainteresowanie na ekran telewizora,gdzie już zaczynał się jakiś film.Osc jeszcze pogasił tylko ostatnie światła,zasłonił firanki i zajął miejsce na ziemi obok James'a,który podbierał mu popcorm, którego zapach unosił się po całym pomieszczeniu.W tym momencie jednak całą swoją uwagę skupiałam na Neymar'ze,który cały czas obejmował mnie swoimi dużymi i ciepłymi dłońmi i mimo,iż moja skóra znajdowała się pod materiałem koszulki,to czułam to dziwne mrowienie w miejscach gdzie mnie dotykał.To było takie rozpraszające!Przełknęłam powoli ślinę,starając się rozluźnić jakoś swoje napięte mięśnie,jednak nie szło mi to najlepiej,zważając na to,że gorący oddech chłopaka,niemal wypalał dziurę w moim karku.Przekręciłam się niezręcznie na jego nogach,zsuwając się bardziej do tyłu,tak że teraz zajmowałam jego uda,co najwyraźniej wogóle mu nie przeszkadzało,gdyż tylko jeszcze bardziej zacisnął uścisk na mojej talii,ani myśląc mnie wypuścić.Are you fucking kidding me?!Czułam się jakby serce miało mi zaraz wyskoczyć z piersi.Klatka Neymar'a spokojnie i miarowo unosiła się,stykając się co jakiś czas z moimi plecami. Ponownie przekręciłam się na jego nogach,nie mogąc znaleźć najlepszej pozycji do tego,aby jak najmniej rozpraszała mnie obecność chłopaka i wtedy....
Zmarszczyłam czoło patrząc się zdziwiona na bruneta,który coś wymruczał przez zaciśnięte zęby.Kiedy tylko nasze oczy się spotkały,w jego tęczówkach widziałam coś zupełnie nie znanego mi do tej pory.Wyglądał na takiego nieobecnego i rozpalonego?Sama nie wiedziałam jak to ująć. Powoli odwróciłam głowę w stronę ekranu i starałam się siedzieć cicho i spokojnie,aby przypadkiem nie zirytować chłopaka,jednak co chwila coś mnie uwierało.A to telefon w jego kieszeni,a to sprzączka od paska do spodni...Po prostu wierciłam się cały czas,a chłopak siedział jakoś dziwnie spięty,zupełnie jakby mu się szpilki w dupę powbijały.W pewnym momencie jęknął cicho,wprost do mojego ucha,a ja napięłam się cała kiedy poczułam coś twardego na udzie. Zmarszczyłam czoło i niewiele myśląc zerknęłam w dół,czując jak zaczynam odkrywać nowe kolory czerwieni.
-O boże.... -wyszeptałam pod nosem,kiedy zdałam sobie sprawę co ja też takiego zrobiłam. Wyobraźcie sobie,że przez to całe wiercenie podnieciłam chłopaka,a teraz wypukłość w jego spodniach,napierała prosto na mnie.
-Przepraszam! -pisnęłam wstając na równe nogi i zwracając tym samym uwagę wszystkich ciekawskich.Nie zdążyłam jednak do końca się wyprostować,a ponownie zostałam pociągnięta do tyłu,lądując wprost na jego kolanach.
-Nie wstawaj -wychrypiał ciężko,przymykając powieki i opierając czoło o moje plecy.Zadrżałam delikatnie,zgryzając swoją dolną wargę.No tak idiotko!Gdybyś wstała,to wszyscy by zobaczyli i się skapnęli!Jęknęłam zdruzgotana,przekręcając się w drugą stronę.
-Laura....błagam cię....siedź spokojnie -ledwo to powiedział,a ja ponownie spłonęłam rumieńcem.O matko.To się nie dzieje naprawdę!Jak ja mu teraz spojrzę w oczy?!Przecież to moja wina! Usadowiłam się nieruchomo, starając się za wszelką cenę skupić jedynie na jego oddechu,który powoli wracał do normalności.W życiu nie sądziłam,że podczas oglądania filmu,mogą towarzyszyć aż TAKIE emocje.
------------------------
Napisałam rozdział w ramach przeprosin za wcześniejszy rozdział.
Bardzo się starałam przy tym rozdziale i powiem,że jestem zadowolona.
Wreszcie jest Neymar,wreszcie coś się dzieje! :)
Oczywiście musicie to sami oceniać,pozdrawiam! :**
świetne :) masz talent zazdroszczę :) :)
OdpowiedzUsuńW końcu Neymar ♡ a co do rozdziału to jest po prostu genialny czekam na następny
OdpowiedzUsuńDoskonałe! /Nel
OdpowiedzUsuńlaska oddaj talent pisz szybko bo już teraz rzygam tenczą z radości. Pisz bo znajdę twój adres albo wtargnę ci do snu
OdpowiedzUsuńBrawa Laura.. Bijamy brawa ! Nie no jesteś mocna.. najpierw się o ciebie biją a potem podniecasz swojego przyrodniego brata *.* Wreszcie cały jest prawie o nim i nie ma aż tyle Rudej Suki :D Kocham.. musiałam przeczytać pomimo przyjaciółki.
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga..;*
Jesteś boska.. są drobniutkie błędy ale szczerze popełniam większe =)
KOCHAAAAAAAAAAAAAAAAM...
I Chcę wiecej Neya i nawet w takich sytuacjach. Musiałaś się wiercić ? :)
Hahhahaha... Głupie pytanie.
Było bardzo niewygodnie zapewne na tak seksownym braciszku.
Mało mi jedynie Oscara w tym rozdziale :D
Świeetny *-* po porostu brak mi słów ;o
OdpowiedzUsuńŚwietny ! kiedy nowy rozdział ??!
OdpowiedzUsuńBędzie w sobote :)
UsuńCzekam ! :D
UsuńŚwietny świetny świetny ..!
OdpowiedzUsuńPiękny rozdział . Kiedy tylko wstawiasz mowy czuję ,że masz duży talent .nie mogę się doczekać następnego :*
OdpowiedzUsuńWięcej takich rozdziałów !! pisz dzisiaj następny !! /A
OdpowiedzUsuńRozdział jest... nwm co napisać...Może tak.. jest:
OdpowiedzUsuń* Booooooooooo...ski
*Przegenialny
* Przepiękny
* Przenajlepszy
*PRZESUUUUUUUUU...PER <3
Kocham ciebie i tego bloga <3333
Co do rozdziału ROZWALIŁA MNIE KOŃCÓWKA<3 hhahahahaahahXD
Musisałaś się kręcić ?? hahaha XD
NIE NO, ALE SERIO TO JEST PRZEBOSKO-GENIALNO-ZAJEBISTO-KURWA-SUPER <3 < 3
CZEKAM A NEXT!!!!!
Boże jaki ty masz talent!!! ODDAJ CHOCIAŻ TROSZEEEECZKĘ! :3 <3
http://marcbartraandmarcoreus-cinderella.blogspot.com/2014/08/rozdzia-3-taa-pozory-myla.html?m=1 zapraszam na nowy proszę przeczytać notkę pod blogiem i do tego liczę na komentarz :* kochana
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 A jak tam z nowym blogiem? Będziesz go pisać jak tak to daj znać kiedy ;)
OdpowiedzUsuńO której będzie nowy rozdział?? I to jest najepszyyy blog :*<3
OdpowiedzUsuńSupcio.
OdpowiedzUsuń